Małe Elektrownie Wodne - Forum społeczności

Małe Elektrownie Wodne w polsce, forum, serwis, automatyka, sterowanie, projekty, turbiny, turbina, kaplan, franciss, montaż, konsultacja, portal
Teraz jest piątek, 2 maja 2025, 13:20

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 294 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 15  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Brak spadu
PostNapisane: czwartek, 20 marca 2008, 18:35 
Offline
zaawansowany elektrowniarz
zaawansowany elektrowniarz

Dołączył(a): niedziela, 25 kwietnia 2004, 01:00
Posty: 240
Lokalizacja: Wrocław
Ale to już jest epitet a nie polemika ani dyskusja jak sugeruje forum.
Chyba, że nie jestem godzien ?

A bzdury to w jakimś konkretnym punkcie czy tak ogólnie?
Dla mnie największą bzdurą jaką wyczytałem na tym forum było tłumaczenie
dlaczego żaglowiec płynie. Ale, że pochodzę z porządnego domu /poprawczego ale porządnego/ więc nie powiem o tym nikomu.

I na koniec dedykacja : patrz motto admina.

Też Cię pozdrawiam.

Cze.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Brak spadu
PostNapisane: czwartek, 20 marca 2008, 20:50 
Offline
starszy elektrowniarz
starszy elektrowniarz

Dołączył(a): poniedziałek, 8 sierpnia 2005, 01:00
Posty: 273
quote="bogas"]Ale to już jest epitet a nie polemika ani dyskusja jak sugeruje forum.
Chyba, że nie jestem godzien ?

A bzdury to w jakimś konkretnym punkcie czy tak ogólnie?
Dla mnie największą bzdurą jaką wyczytałem na tym forum było tłumaczenie
dlaczego żaglowiec płynie. Ale, że pochodzę z porządnego domu /poprawczego ale porządnego/ więc nie powiem o tym nikomu.

I na koniec dedykacja : patrz motto admina.

Też Cię pozdrawiam.

Cze.[/quote]

Cz . Spóbuję jeszcze raz. Jedyną energią dzięki której płynie żaglowiec, czy windsurfingowiec, bez względu na kierunek, jest energia kinetyczna powietrza w ruchu. Jeżeli twierdzisz inaczej to jesteś w błędzie i powinieneś douczyć się. To że wogóle płynie jest praktycznym dowodem prawdziwości III zasady Newtona. Wartość "ciągu" łódki wyznacza się z bilansu energii uwzględniając opory wynikające z sił tarcia kadłuba, steru i kila z wodą (dokładniej to należy uwzglednić jeszcze opory powietrza całego "ustrojstwa" będacego w ruchu). Kierunek i zwrot wektora prędkości łódek to zupełnie inna sprawa. Dla milicjantów wystarczy , że zapamietają, iż jest siłą wypadkową reakcji działających na "ustrijstwo" sił wiatru. Jej kierunek i zwrot zależny jest od kąta ustawienia żagla do wektora prędkości wiatru oraz, o ile istnieje, zanurzonej powierzchni steru i kila. Tak na oko dla wyznaczenia układu równań wystarczy wektorowy rozkład działających sił. Pewnie z sił na cisnienia trzeba będzie przejść, ale to bz.
No to teraz sam sobie wymyśł dlaczego prędkość wody wypływającej z dziurki w boku beczki jest większa jak prędkość obniżania się powierzchni lustra.
Powodzenia w rozważaniach :D

Pozdrawiam Szam


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Brak spadu
PostNapisane: czwartek, 20 marca 2008, 21:36 
Offline
starszy elektrowniarz
starszy elektrowniarz

Dołączył(a): niedziela, 28 listopada 2004, 01:00
Posty: 309
Lokalizacja: Dom-Gliwice, MEW w budowie też
Hej
A żagiel pracuje zarówno dlatego że ma niacisk wiatru z jednej strony jak i podciśnienie z drugiej..
Ale PAX VOBISCUM MOŚCI PANOWIE!
Szkoda czasu życia i humoru na te dyskusje.Choć też się z nich sporo nauczyłem. Nie traćcie WSZYSCY.Ukradł?Okradli go? NIeważne, był zamieszany i lepiej go omijać.To na tej samej zasadzie.Choć już wcześniej zauważyłem, że jeden z kolegów na F. jest jakby lekko przewrażliwiony na punkcie swej nieomylności ;). Ale dajmy pokój, plisss
Pozdrawiam
Maciek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Brak spadu
PostNapisane: czwartek, 20 marca 2008, 21:52 
Offline
zaawansowany elektrowniarz
zaawansowany elektrowniarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 29 października 2007, 01:00
Posty: 116
Lokalizacja: Szklarska Poręba, Heidenheim an der Brenz
Witam wszystkich.

Jestem tu w miarę nowy i czytuję od czasu do czasu to forum.
Tak się składa, iż tematyka ta nie jest mi obca, gdyż to była moja specjalizacja na studiach.

Przebrnąłem przez cały niniejszy wątek do końca (choć może to jeszcze nie koniec). Muszę przyznać, że dowiedziałem się paru nowych i "nowych" rzeczy na temat zagadnień związanych z energetyką wodną.
Chciałbym ze swojej strony podsumować, iż dyskusja ta znakomicie potwierdza stwierdzenie mojego dawnego wykładowcy z uczelni, który na wykładzie "Energetyka wodna i turbiny wodne" rzekł: "Proszę Państwa, energetyka wodna dzieli się na amatorów (i tu pokazał zdjęcie koła wodnego przypominającego koło napędowe z przytaczanego tu tak często słynnego mitu "roweru wodnego", tyle że z większymi łopatkami i o większej średnicy) i na energetykę zawodową - tu wskazał na siebie. Potem wskazał na nas i rzekł: "Wy też macie być zawodowcami jeśli nie w praktyce to przynajmniej macie być uświadomieni dlaczego istnieje taki podział..."

Jeśli chodzi o projekty turbin na pływy wodne (tych pod wodą w morzach/oceanach), o których w tym wątku również była mowa, to firma turbinowa w której pracuję realizuje potężne projekty w tym kierunku pomimo oczywistej różnicy w sprawnościach tych turbin w porównaniu do turbin konwencjonalnych. Jak wiadomo każdy dobry inżynier musi być nie tylko majstersztykiem w konstrukcji, ale i ekonomistą. Więc znajduje się odpowiedni kompromis - zadowalający koszt jednostkowy 1 kWh i realny czas zwrotu inwestycji. A firma której urządzenia wytwarzają 1/3 produkowanej na świecie energii wodnej nie pozwoliłaby sobie na utopienie kasy w "rowerze wodnym". http://www.more-powerful-solutions.com/vs_en_paa_ocean-energy_tidal-current-power-stations.htm

A tak swoją drogą to nie wszystkie projekty w skali mega są obecnie podawane do wiadomości publicznej. Takich projektów (akurat konwencjonalnych turbin) podobnych do "Trzy przełomy" www.ctgpc.com w Chinach na rzece Jang Cy jest obecnie około 8-10. Franciszki wielkości domu jednorodzinnego ze sprawnością w granicach 92-98%... Fascynujące!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Brak spadu
PostNapisane: czwartek, 20 marca 2008, 22:23 
Offline
starszy elektrowniarz
starszy elektrowniarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 21 stycznia 2005, 01:00
Posty: 412
Lokalizacja: Dom: Poznań MEW: Gryfice
Max1 a czy widziales zebym kiedys zabieral glos w watku w ktorym nie mam pojecia o co chodzi? Widziales zebym kiedykolwiek w innych dyskusjach zabieral glos na forum ktore niejednokrotnie toczyly sie przez kilka stron na nieznane mi po prostu tematy?

Mianowicie powiem Ci taka moja zasade, ktora kieruje sie juz od I klasy szkoly podstawowej:

"Jesli czegos nie wiesz, nie odzywaj sie wcale, jesli jestes pewien swojej racji, nie pozwol sobie wmowic, ze jej nie masz"

Ta oto zasada doprowadzila mnie tu gdzie jestem.. amen.

_________________
"Światem rządza głupi,gnuśni i występni"-Dante Alighieri

GG: 3708469
Skype: Flooderek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Brak spadu
PostNapisane: czwartek, 20 marca 2008, 23:32 
Offline
starszy elektrowniarz
starszy elektrowniarz

Dołączył(a): poniedziałek, 8 sierpnia 2005, 01:00
Posty: 273
farhigh napisał(a):
Witam wszystkich.

Jestem tu w miarę nowy i czytuję od czasu do czasu to forum.
Tak się składa, iż tematyka ta nie jest mi obca, gdyż to była moja specjalizacja na studiach.

Przebrnąłem przez cały niniejszy wątek do końca (choć może to jeszcze nie koniec). Muszę przyznać, że dowiedziałem się paru nowych i "nowych" rzeczy na temat zagadnień związanych z energetyką wodną.
Chciałbym ze swojej strony podsumować, iż dyskusja ta znakomicie potwierdza stwierdzenie mojego dawnego wykładowcy z uczelni, który na wykładzie "Energetyka wodna i turbiny wodne" rzekł: "Proszę Państwa, energetyka wodna dzieli się na amatorów (i tu pokazał zdjęcie koła wodnego przypominającego koło napędowe z przytaczanego tu tak często słynnego mitu "roweru wodnego", tyle że z większymi łopatkami i o większej średnicy) i na energetykę zawodową - tu wskazał na siebie. Potem wskazał na nas i rzekł: "Wy też macie być zawodowcami jeśli nie w praktyce to przynajmniej macie być uświadomieni dlaczego istnieje taki podział..."

Jeśli chodzi o projekty turbin na pływy wodne (tych pod wodą w morzach/oceanach), o których w tym wątku również była mowa, to firma turbinowa w której pracuję realizuje potężne projekty w tym kierunku pomimo oczywistej różnicy w sprawnościach tych turbin w porównaniu do turbin konwencjonalnych. Jak wiadomo każdy dobry inżynier musi być nie tylko majstersztykiem w konstrukcji, ale i ekonomistą. Więc znajduje się odpowiedni kompromis - zadowalający koszt jednostkowy 1 kWh i realny czas zwrotu inwestycji. A firma której urządzenia wytwarzają 1/3 produkowanej na świecie energii wodnej nie pozwoliłaby sobie na utopienie kasy w "rowerze wodnym". http://www.more-powerful-solutions.com/vs_en_paa_ocean-energy_tidal-current-power-stations.htm

A tak swoją drogą to nie wszystkie projekty w skali mega są obecnie podawane do wiadomości publicznej. Takich projektów (akurat konwencjonalnych turbin) podobnych do "Trzy przełomy" www.ctgpc.com w Chinach na rzece Jang Cy jest obecnie około 8-10. Franciszki wielkości domu jednorodzinnego ze sprawnością w granicach 92-98%... Fascynujące!


:D Cz. Brak mojej zgody na profesorską opinię. Oznaczałaby np. że transport samochodowy dzieli się na amatorski - tu wskazuje się na samochody osobowe, i zawodowy- tu stuka się profesor w pierś i pokazuje zdjęcie wielkiej ciążarówki.
Zgoda moja jest na wskażniki np. czas zwrotu inwestycji, koszty 1 kW itp.
Chociaż nie zawsze, są jeszcze kategorie np. architektury krajobrazu-koła wodne, ochrony zabytków (techniki również) itp.
Zresztą nie one były przyczyną temperatury dyskusji. Wrzenie spowodowało zaprzeczanie przez niektórych forumowiczów istoty zasady zachowania energii, kwestionowanie zasad dynamiki oraz istnienie w wodzie i powietrzu tajemniczych sił rodem chyba z Torunia. Czytaj wypowiedzi Narka - doradcy praktyczno-teoretycznego po studiach lub Bogasa- przyczyną ruchu żaglówki w 50 % jest energia kinetyczna powietrza w ruchu- jeśli płynie z wiatrem, a w 50 % jesli płynie ostro do wiatru - siła aerodynamiczna wyłaniająca sie z otchłani. :D

Pozdrawiam Szam

Ps. Amen moich wypowiedzi na ten temat. Życzę Forumowiczom wszystkiego najlepszego, wierzącym wiekszej mocy sił tajemnych, myślącym środków na wykorzystanie wiedzy :D


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Brak spadu
PostNapisane: piątek, 21 marca 2008, 00:07 
Offline
zaawansowany elektrowniarz
zaawansowany elektrowniarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 29 października 2007, 01:00
Posty: 116
Lokalizacja: Szklarska Poręba, Heidenheim an der Brenz
Szam niewłaściwie odebrałeś stwierdzenie profesora. Nie chodziło o małą czy dużą wielkość produkcji energii lub/i urządzeń. Chodziło o amatorski lub zawodowy sposób podejścia do racjonalnej budowy turbin wodnych i zagadnień z tym związanych.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Brak spadu
PostNapisane: piątek, 21 marca 2008, 04:07 
Offline
starszy elektrowniarz
starszy elektrowniarz

Dołączył(a): poniedziałek, 19 kwietnia 2004, 01:00
Posty: 677
Lokalizacja: Częstochowa
Widzisz farhigh Twój profesor potwierdza moją teorię. Uczelniany teoretyk, zakompleksiony, który sam na siebie musi wskazywać jako na jedyną wykładnię w sprawie. Za mało splendoru inni mu przyznali? Tylko czy coś konkretnego potrafi zrobić? Czy przysłowiowego gwoździa to umiał by wbić? Ludzie nauki teoretycznej uważają sie za wyrocznie tylko rzeczywistość skrzeczy. I tak jak on uważa za ile wyprodukuje się 1 kW to ja proponuję rozważyć ile z jednego naukowca ma gospodarka i jak tu wygląda stopa zwrotu. Przykład z samochodami jest dobry. Są ciężarowe i osobowe ale są też amatorskie, pełno tego w necie a i nasi rolnicy zrobili masą traktorków, które im służą. I co? Wyzwać ich od czci i wiary? Bo profesor zna jedyną słuszną drogę?

Węźmy np. humanistę F. (prawo, nauki społeczne) i jak nawiązać rzeczowy kontakt skoro argumentem jego już na początku dyskusji jest "szkoła podstawowa", a potem odnoszenie sie do adwersarzy per analfabeta. A najważniejszą cecha w przedsięwzięciu jest górka na wodzie której może nawet nie widac ale jest. Gdy ktoś chce użyć innych argumentów to go czerwonymi, wielkomi literami potraktować. Uważa, że już wie wszystko i umie analizować bo skończył "Uniwersytet" a nie jak sam pisze " Wyższa Szkołę Gotowania na Gazie". Gdyby był dobry w naukach ścisłych, umiał analizować i syntetyzować, gdyby ciągnęła go technika i chęć wyżycia sie w tym to wybrał by studia techniczne. ( dla piomki informacja: ja wybrałem Politechnikę Gdańską). Ale jak ktoś nie ma zdolności to wybiera nauki odtrórcze, gdzie nie trzeba myśleć tylko zakuwać ( prawo).

No i jeszcze do szama dla którego istotnym argumentem w dyskusji jest określanie mnie "patenciarz" Schlebia mi to. Właśnie wczoraj dostałem z Urzedu Patentowego oficjalne potwierdzenie kolejnego patentu. Ładnie to wygląda i mnie cieszy. W firmie ma byc impreza z tej okazji. Szef wycenił wartość patentu na 500 tyś euro. Jeszcze dotacje na to dostanie. Branża samochodowa, konkretnie autobusy.

Ktoś sie tu jeszcze włączał do dyskusji o wykorzystaniu przepływu z argumentem " no dobra, ale jak to przed korozją zabezpieczysz" . Odpowiedź; ręce opadają. Mam poważniejszy problem, na jaki kolor to pomalować.

P.S. Od jednego z uczestników forum śledzącego dyskusje dostałem informację, w której ocenia działanie Szama jako obrzucanie mnie błotem. Zgadzam się, obrzuca mnie ale cóż on może, tylko na tyle może się zdobyć.
Dziękuję za wsparcie. Pozdrawiam.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Brak spadu
PostNapisane: piątek, 21 marca 2008, 08:45 
Offline
zaawansowany elektrowniarz
zaawansowany elektrowniarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 29 października 2007, 01:00
Posty: 116
Lokalizacja: Szklarska Poręba, Heidenheim an der Brenz
[quote="narek"]Widzisz farhigh Twój profesor potwierdza moją teorię. Uczelniany teoretyk, zakompleksiony, który sam na siebie musi wskazywać jako na jedyną wykładnię w sprawie. Za mało splendoru inni mu przyznali? Tylko czy coś konkretnego potrafi zrobić? Czy przysłowiowego gwoździa to umiał by wbić? Ludzie nauki teoretycznej uważają sie za wyrocznie tylko rzeczywistość skrzeczy. I tak jak on uważa za ile wyprodukuje się 1 kW to ja proponuję rozważyć ile z jednego naukowca ma gospodarka i jak tu wygląda stopa zwrotu. Przykład z samochodami jest dobry. Są ciężarowe i osobowe ale są też amatorskie, pełno tego w necie a i nasi rolnicy zrobili masą traktorków, które im służą. I co? Wyzwać ich od czci i wiary? Bo profesor zna jedyną słuszną drogę?


Już odpowiadam Narku. Otóż profesor ten nie jest dokładnym przeciwieństwem w stosunku do Twojego opisu. Zakompleksiony? Przeciwnie! On właśnie nie ma kompleksów. Z przemysłem ściśle współpracuje od początku swojej kariery naukowej. W dorobku ma chociażby ponad 40 patentów. Pompy głównego odwadniania jednej z kopalni KGHM pracują do dziś z nadzwyczajną sprawnością. W zeszłym roku ruszyły dwa jego turbozespoły Francisa na H=35m i radzą sobie świetnie. A więc facet dokładnie wie o czym mówi na wykładach a nawet więcej niż my studenci mogliśmy w książkach znaleźć.
Rozróżnijmy to może w ten sposób, żeby nie przeciągać dyskusji. Amator nie wie co liczy i idzie przez konstrukcje po ciemku. Amator to pasjonat, hobbysta, którego zadowala sprawność 30-60%. Nie ważne czy to rower wodny, koło wodne czy turbina kupiona na tym forum i wstawiona w zupełnie inne parametry niż powinna pracować. Zawodowiec (też może być pasjonatem czy hobbystą) zastanawia się nad takim ukształtowaniem kanału międzyłopatkowego kierowicy czy dopracowaniem krzywizny łopatki wirnika żeby z 78% wycisnąć 80%. On dokładnie wie co robi - czuje konstrukcję.
A teraz inaczej (tu znów cyctat profesora): "Energetyka zawodowa to zabawa na dużych liczbach". Miał na myśli miliardy euro wykręcane przez maszyny o których tu mowa. Tam liczy się każdy milimetr konstrukcji.
Dla mnie stwierdzenie amator nie jest ujmujące dla osoby. Kurcze, to jest... hmm..., fajne, zaprojektować sobie nawet taka maszynkę na strumieniu co Ci akumulator ładuje. Coś stworzyłeś, to działa. Akumulator masz naładowany, żarówka świeci, itd. Super! To daje ogromną satysfakcję. Ale te osiągane liczby są na poziome amatorskim. A można iść dalej - na wyższy poziom, gdzie obowiązują te same prawa fizyki, ale umiemy je wykorzystać i efektywniej, i na większą skalę.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Brak spadu
PostNapisane: piątek, 21 marca 2008, 09:23 
Offline
starszy elektrowniarz
starszy elektrowniarz

Dołączył(a): poniedziałek, 16 sierpnia 2004, 01:00
Posty: 765
Farhigh a moze podasz imie i nazwisko do profesora ktorego opisujesz, sa na forum osoby ktore potrzebuja pomocy z Francisami.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Brak spadu
PostNapisane: piątek, 21 marca 2008, 10:35 
Offline
starszy elektrowniarz
starszy elektrowniarz

Dołączył(a): niedziela, 28 listopada 2004, 01:00
Posty: 309
Lokalizacja: Dom-Gliwice, MEW w budowie też
Hej
Oj, Flooder. Nie napisałem że nie masz racji. Napisałem że "jesteś jakby lekko przewrażliwiony" na tym punkcie. Skąd taki wniosek? Ot - zdanie moje odnośnie czujnika poziomu dolnej wody " A dolna wodą - po co? Dla dlaszej optymalizacji przekładni turbin?" Jakby niezbyt zaczepnie, złośliwie czy jakkolwiek? Narek w tym samym stylu zapytał. Odpowiedź Twoja zaczyna się: "Panowie widzę że pijecie do mnie o sondę dolnej wody !" Również cytat. Więc nie o wiedże chodzi, a o formę. Ech, udowadnianie dziwnych rzeczy, które nie zawsze są tego warte.Więcej na ten temat pisać nie będę.
Święta zresztą idą.
Pozdrawiam. Dużo SPOKOJU i CIERPLIWOŚCI dla nas wszystkich, ze mną na czele.
Maciek
PS. A link Narka do czeskiej strony MEWek jest genialny. ZObaczcie sami: http://mve.energetika.cz/vodnikolaDD/poncelet.htm


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Brak spadu
PostNapisane: piątek, 21 marca 2008, 10:42 
Offline
zaawansowany elektrowniarz
zaawansowany elektrowniarz

Dołączył(a): niedziela, 25 kwietnia 2004, 01:00
Posty: 240
Lokalizacja: Wrocław
Szamie. Jesteś mistrzem !!! W stosowaniu półprawd ,uogólnień, przeinaczeń. Czy twierdziłem, że jacht płynie w 50% dzięki energii kinetycznej wiatru czy też, że Twoje tłumaczenie jest w połowie prawdziwe? CZYTAJ ZE ZROZUMIENIEM TEKSTU !!! Albo raczej przestań mącić kijem w wodzie.

Sam sobie zaprzeczasz - co zaraz wykażę.
Szydzisz sobie z tzw sił tajemnych / aero i hydrodynamicznych/ rodem z Torunia A sam używasz zwrotu: " wartość ciągu łódki..."
Gdy tymczasem - cytuję za A. Kolaszewski i P. Świdwiński " Żeglarz i sternik jachtowy" : " W najprostszym ujęciu mechanicznym jacht żaglowy to kombinacja żagla przetwarzającego energię wiatru i wytwarzającego siły aerodynamiczne oraz zanurzonej części kadłuba wytwarzającej siły hydrodynamiczne". I dalej: " Siłę aerodynamiczną rozłożyć można na dwie podstawowe : SIŁĘ CIĄGU ...od której zależy szybkość żeglugi do przodu oraz siłę przechylającą ..." I dalej: " Siła aerodynamiczna to siła powstająca na żaglu wskutek działania wiatru. Strugi wiatru napotykając żagiel dzielą się na dwie części: nawietrzną i zawietrzną. Po nawietrznej stronie żagla grupują się cząsteczki powietrza tworząc nadciśnienie a po zawietrznej podciśnienie. Wynika to z prawa Bernouliego."
Wychodzi na to, że SZAM jesteś dotknięty tymi siłami. :lol:
Sposób żeglowania jaki opisujesz nazywa się DRYFEM !!!
Co nie oznacza, że jest nieprawdziwy tylko, że niepełny.
W taki sam sposób -zgodnie z prawdą - można twierdzić, że jacht płynie dzięki operacji Słońca /jedna z przyczyn powstawania wiatru/.

Przyznam Ci się,że elektrowniarzem jestem z przypadku i wyłącznie praktycznym nie zaś teoretycznym ale żeglarzem jestem z zamiłowania
i jako instruktor uczący innych zadałem sobie trud zgłębienia tajników Teorii Żeglowania. Dlatego nie czuję potrzeby " dokształcania się".
Jako człek prosty / mam nadzieję, że nie prostacki/ ale posługujący się wyobrażnią i logiką / tak - użyłem do tego obydwa swoje zwoje! / widziałem w konstrukcji i pracy śmigła elektrowni pływowej analogię do
żeglarstwa, elektrowni wiatrowych, skrzydła samolotu.
Jednak żem jest człek znający dobrze swoje ograniczenia,skonsultowałem się z gościem z Polibudy Wrocławskiej. Ścisła czołówka naukowa w tej dziedzinie w Polsce. Również swoja MEW w budowie. I dlatego mogę spokojnie zastosować się do zasady Floodera: " Jeśli czegoś nie wiesz..."

A jak Ci brakuje argumentów to nie popisuj się ignorancją i nie stosuj inwektyw.

Pozdrawiam Cię.

Cze.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Brak spadu
PostNapisane: piątek, 21 marca 2008, 18:10 
Offline
starszy elektrowniarz
starszy elektrowniarz

Dołączył(a): sobota, 1 stycznia 2005, 01:00
Posty: 514
ryszardz57 napisał(a):
Co nie bedzie juz 6 odcinka ???


No i spełnilo sie marzenie ryska57 :wink:

podsumowując...

Panowie ... jest wiele sposobów wykorzystania energetycznego i spiętrza rzeki o któych nam się nawet nie sniło ...
na przykład...
http://pl.youtube.com/watch?v=_aGN4Zp_I_w


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Brak spadu
PostNapisane: piątek, 21 marca 2008, 19:10 
Offline
starszy elektrowniarz
starszy elektrowniarz

Dołączył(a): poniedziałek, 8 sierpnia 2005, 01:00
Posty: 273
bogas napisał(a):
Szamie. Jesteś mistrzem !!! W stosowaniu półprawd ,uogólnień, przeinaczeń. Czy twierdziłem, że jacht płynie w 50% dzięki energii kinetycznej wiatru czy też, że Twoje tłumaczenie jest w połowie prawdziwe? CZYTAJ ZE ZROZUMIENIEM TEKSTU !!! Albo raczej przestań mącić kijem w wodzie.

Sam sobie zaprzeczasz - co zaraz wykażę.
Szydzisz sobie z tzw sił tajemnych / aero i hydrodynamicznych/ rodem z Torunia A sam używasz zwrotu: " wartość ciągu łódki..."
Gdy tymczasem - cytuję za A. Kolaszewski i P. Świdwiński " Żeglarz i sternik jachtowy" : " W najprostszym ujęciu mechanicznym jacht żaglowy to kombinacja żagla przetwarzającego energię wiatru i wytwarzającego siły aerodynamiczne oraz zanurzonej części kadłuba wytwarzającej siły hydrodynamiczne". I dalej: " Siłę aerodynamiczną rozłożyć można na dwie podstawowe : SIŁĘ CIĄGU ...od której zależy szybkość żeglugi do przodu oraz siłę przechylającą ..." I dalej: " Siła aerodynamiczna to siła powstająca na żaglu wskutek działania wiatru. Strugi wiatru napotykając żagiel dzielą się na dwie części: nawietrzną i zawietrzną. Po nawietrznej stronie żagla grupują się cząsteczki powietrza tworząc nadciśnienie a po zawietrznej podciśnienie. Wynika to z prawa Bernouliego."
Wychodzi na to, że SZAM jesteś dotknięty tymi siłami. :lol:
Sposób żeglowania jaki opisujesz nazywa się DRYFEM !!!
Co nie oznacza, że jest nieprawdziwy tylko, że niepełny.
W taki sam sposób -zgodnie z prawdą - można twierdzić, że jacht płynie dzięki operacji Słońca /jedna z przyczyn powstawania wiatru/.

Przyznam Ci się,że elektrowniarzem jestem z przypadku i wyłącznie praktycznym nie zaś teoretycznym ale żeglarzem jestem z zamiłowania
i jako instruktor uczący innych zadałem sobie trud zgłębienia tajników Teorii Żeglowania. Dlatego nie czuję potrzeby " dokształcania się".
Jako człek prosty / mam nadzieję, że nie prostacki/ ale posługujący się wyobrażnią i logiką / tak - użyłem do tego obydwa swoje zwoje! / widziałem w konstrukcji i pracy śmigła elektrowni pływowej analogię do
żeglarstwa, elektrowni wiatrowych, skrzydła samolotu.
Jednak żem jest człek znający dobrze swoje ograniczenia,skonsultowałem się z gościem z Polibudy Wrocławskiej. Ścisła czołówka naukowa w tej dziedzinie w Polsce. Również swoja MEW w budowie. I dlatego mogę spokojnie zastosować się do zasady Floodera: " Jeśli czegoś nie wiesz..."

A jak Ci brakuje argumentów to nie popisuj się ignorancją i nie stosuj inwektyw.

Pozdrawiam Cię.

Cze.


Zadaj sobie jeszcze trud zrozumienia i zbadaj gdzie tkwi żródło tych sił.
Ścisła czołówka pewnie wytłumaczyła to Tobie, no ale nie zrozumiałeś, że ciśnienie=siła/powierzchnia, że akcja=reakcji, ze jeżeli na ciało nie działają żadne siły itd...., że jeżeli na ciało działa stała siła to porusza się ono itd.... , że obowiązuje zasada zachowania energii, że praca=siła x przesunięcie, że Energia to praca wykonana w czasie, że siła i prędkość są wektorami mającymi wartość, kierunek i zwrot, że wektory można dodawać, że ciało porusza się zgodnie z kierunkiem i zwrotem siły wypadkowej, że jak jak jest tzw. flałta to na łódkę nie działają żadne siły ( no poza siłą wyporu ), że eh!!!!! szkoda pisania . Do zrozumienia tych rzeczy nie trzeba ścisłej Światowej czołówki polibudy WYSTARCZY SZKOŁA PODSTAWOWA.

Do Narka- Patenciarza po studiach: z Gdańska nie wypuszczają inżynierów bez zrozumienia i znajomości podstawowych praw fizyki, kończą oni edukację po 1 semestrze. Czytaj wyżej Ciebie też to dotyczy Patenciarzu z mechaniki.


Pozdrawiam Szam


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Brak spadu
PostNapisane: piątek, 21 marca 2008, 20:44 
Offline
starszy elektrowniarz
starszy elektrowniarz

Dołączył(a): poniedziałek, 19 kwietnia 2004, 01:00
Posty: 677
Lokalizacja: Częstochowa
Szam to Ty sie znasz na rzeczy. Jesteś dobry.... w obracaniu kota ogonem do góry.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Brak spadu
PostNapisane: piątek, 21 marca 2008, 21:19 
Offline
starszy elektrowniarz
starszy elektrowniarz

Dołączył(a): niedziela, 28 listopada 2004, 01:00
Posty: 309
Lokalizacja: Dom-Gliwice, MEW w budowie też
Miałem nie pisać. Ale lekko mnie trafia. ŻĄDAM od Admina interwencji celem utrzymania tego forum na poziomie. A nie rozwijania nowej konwencji wymyślania sobie miłych epitetów. Adminie! Działaj!!!
Maciek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Brak spadu
PostNapisane: piątek, 21 marca 2008, 21:53 
Offline
zaawansowany elektrowniarz
zaawansowany elektrowniarz

Dołączył(a): niedziela, 25 kwietnia 2004, 01:00
Posty: 240
Lokalizacja: Wrocław
Już chyba wszystkie "siły tajemne " zostały zdemaskowane a każdy z forumowiczów wyrobił sobie swój pogląd, więc
END.

Cze.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Brak spadu
PostNapisane: środa, 15 października 2008, 14:54 
Offline
jestem tu nowy

Dołączył(a): wtorek, 11 marca 2008, 01:00
Posty: 6
Lokalizacja: Katowice
Praktykant napisał(a):
Witam..
Przypatruje się temu tematowi od początku .
Nie brałem w nim udziału ponieważ uważam to wszystko o czym tu piszecie za totalne bzdury ..i mrzonki .
Ale widzę że brniecie coraz bardziej w las a czym dalej tym ciemniej ,Stojgniew zapytał czy da się produkować prąd nie piętrząc wody ? odp. Nie da się i to prawda.. Flooder może się nie postarał z dokładną odp..ale chciał zapewne Stojgniewa sprowadzić na ziemię co raczej się niestało ...



No jak to się nie stało?? Przeczytałem wskazane wątki (wskazano mi wątki dot. "melody" ), wyciągnąłem wnioski i podziękowałem. Temat mógł zostać zakończony po moim drugim poście (na pierwszej stronie). Niestety dalej już poszło na noże - w czym nie miałem ochoty uczestniczyć. Nie mniej, jeszcze raz wszystkim serdecznie dziękuję za odpowiedzi. Dla ścisłości podsumuję moje wnioski: według wszelkich danych na niebie i ziemi nie można zarobkowo produkować prądu ze swobodnie płynącej rzeczki, nie spiętrzając jej wcześniej.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Brak spadu
PostNapisane: poniedziałek, 15 marca 2010, 19:11 
Offline
jestem tu nowy

Dołączył(a): poniedziałek, 15 marca 2010, 17:42
Posty: 5
Lokalizacja: parchów rzeka szprotawa
witam szanownych strasznie dużo tu jad a ja nadal nie wiem czy mozna czy nie bo mój genialny pomysł jest taki (amator) koło młynskie jakies 2m srednicy alteernator (o mocy jeszcze niewiem ale pewnie sie dowiem ) akumulator i przetwornica 2000W a na koncu gzałka 1200w i jesli to bedzie działac i oczywiscie funkcionowac to bece szczesliwy i co szanowni na to tylko prosze bez rozważań filozoficznych tak albo nie w profilu jest jaka to rzeka (rzeczka)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Brak spadu
PostNapisane: poniedziałek, 15 marca 2010, 20:50 
Offline
maniak elektrowniarz
maniak elektrowniarz

Dołączył(a): poniedziałek, 30 maja 2005, 01:00
Posty: 1114
Cz. Można z niewielką sprawnością , ale można na 100%. Spiętrzenie wytworzy się samo przed kołem.

Pozdrawiam Szam


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 294 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 15  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL