Małe Elektrownie Wodne - Forum społeczności

Małe Elektrownie Wodne w polsce, forum, serwis, automatyka, sterowanie, projekty, turbiny, turbina, kaplan, franciss, montaż, konsultacja, portal
Teraz jest piątek, 2 maja 2025, 13:42

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 35 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
PostNapisane: poniedziałek, 22 października 2007, 21:08 
Offline
starszy elektrowniarz
starszy elektrowniarz

Dołączył(a): poniedziałek, 19 kwietnia 2004, 01:00
Posty: 677
Lokalizacja: Częstochowa
Ty Ryszard masz prostą sprawę z takim planem, gdzie planują wykorzystanie energetyczne, Twój plan robili ci co maja wiecej oleju w głowie. Jestem jeszcze bardzo ciekaw, z którego roku ten plan.

U mnie zakończyło sie postepowanie odwoławcze i uchylili tą decyzje, którą zaskarżyłem. Teraz sprawa będzie sie toczyła od nowa czyli conajmniej dwa miesiące to potrwa.
Dzisiaj byłem znowu w instytucji odwoławczej bo były godziny przyjęc interesantów. Zachodze a pani w sekretariacie mówi, że pani prezes jest zajęta bo ma posiedzenie. Powiedziałem, że teraz są godziny przyjęć i nie ma dla niej ważniejszej sprawy niż przyjmowanie interesantów i niech ją wywoła z posiedzenia. No wiadomo, nie wywołała ale poszła powiedzieć i za moment byłem przyjęty. Lawirowała pani prezes, że niby maja dwa miesiące na załatwienie sprawy ale to nieprawda, dwa miesiące to w I instancji a w odwołaniu to jeden miesiąc. Nie chciała przyjąć skargi na instytucje, którą kieruje, odsyłała mnie do jednostki nadrzędnej czyli sądu administracyjnego ale sprowadziłem ja na ziemię. Pouczyłem, że ja mogę na nią składać skargę do niej a to ona ma obowiązek powiadomić sąd czyli swoją jednostkę nadrzędną i na dodatek ma to zrobić niezwłocznie.
Troche mnie zbiła z pantałyku bo powiedziała, ze decyzja juz jest tylko poszła do podpisania i za 20 min bedzie. I była i to po mojej myśli. Gdybym nie był w piątek to jeszcze bym poczekał.
Teraz jest kolejny plan. Jako, ze sprawa wraca do I instancji to złożę wniosek o wyłaczenie z załatwiania sprawy tej pani co ją już raz załatwiała. Powodów do wyłączenia jest pełno.
I teraz jeszcze ciekawostka, zamierzam wystąpić do I instancji o odszkodowanie za to, że musiałem sie nachodzić z powodu ich niekompetencji, która zaskutkowała działaniem niezgodnym z prawem. Jest na to super przepis, bezpośrednio w Konstytucji. Jest to chyba pomyłka ustawodawcy bo okazuje się, że o odszkodowanie w takim przypadku można wystąpić bez jakiegokolwiek postępowania. Piszesz o odszkodowanie i podajesz numer konta gdzie mają wpłacić. Wystąpie o niewielkie odszkodowanie, 10 zł ale niech poczują skutki niekompetencji a ja będę miał satysfakcje. Jest pewne, że głupka udadzą i nic z tego nie będzie ale merytoryczności też nie będzie. Sprawe odszkodowania reguluje art 77 Konstytucji RP i jak wynika z innych zapisów przepis ten stosuje sie bezpośrednio.
Kiedyś w temacie "Bobry atakują" po mojej wypowiedzi ktoś ocenił, że jestem pobłażliwy wobec urzędników. Ruszyła mnie ta ocena.

W dwa lata tej elektrowni nie załatwię, już jest ponad 5 miesięcy.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 22 października 2007, 22:07 
Offline
starszy elektrowniarz
starszy elektrowniarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 21 stycznia 2005, 01:00
Posty: 412
Lokalizacja: Dom: Poznań MEW: Gryfice
Jestes mocny czlowieku :))

Nasmialem sie do lez :) ale podziwiam i zycze powodzenia :)))))

Pozdrawiam serdecznie :))

Jarek

_________________
"Światem rządza głupi,gnuśni i występni"-Dante Alighieri

GG: 3708469
Skype: Flooderek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 22 października 2007, 22:11 
Offline
starszy elektrowniarz
starszy elektrowniarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 20 stycznia 2005, 01:00
Posty: 285
Lokalizacja: Piła MEW Gryfice rz.Rega
Tak trzymac..
Gdyby kazdy tak postepował urzędeddniczyna 5 razy by sie zastanowił ...

_________________
skype praktykant897
WP hydroenergia1

Nie dyskutuj z nikim, kto ma nad Tobą pół litra przewagi :D


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 23 października 2007, 09:08 
Offline
zaawansowany elektrowniarz
zaawansowany elektrowniarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 26 listopada 2006, 01:00
Posty: 111
Plan chyba jest z 2003 nie pamietam na 100%
Co do twojego sposobu załatwiania sprawy, popieram twoje działania bo sam widzisz ze jak sie postawisz to załatwisz a tak poszedłbys ze spuszczona głowa...

_________________
Poza korzyściami doświadczenie ma tę wadę, że bieg wypadków nigdy nie jest taki sam.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 1 listopada 2007, 21:41 
Offline
jestem tu nowy

Dołączył(a): czwartek, 1 listopada 2007, 01:00
Posty: 10
ja w 2001 wybralem sie do lokalnego ZE w miescie powiatowym, nazywa sie to "posterunek energetyczny", zajmuje moze z 1 ha albo i wiecej, sporo tam elektryki, i "czerwonych nosów" ( i to nie z powodu kataru), wyjasnilem sprawe, ze chce zajac sie energetyką niekonwencjonalna, i sprzedawac prąd uzyskany np. z wiatraka, tyle ze chce na początku wiedziec, gdzie i co sie zalatwia, i co sie okazuje? ze czerwone nosy, mimo ze wystepowaly tam w obfitosci nie wiedzialy zupelnie gdzie z tym fantem uderzyc, ze oto przychodzi im ktos kto chce prąd sprzedawac, odeslali mnie to wyzszej jednostki, tzn. ZE w byłym miescie wojewodzkim, tam tez nie mial nikt czasu ze mna rozmawiac, ciagle było cos nie tak, zeby mi to wyjasnic, az w koncu uslyszalem "Panie, od produkowania i sprzedawania pradu to jestesmy MY!!!!"

niedawno jacys zdolni studenci z Trojmiasta wstawili do starego escorta silnik elektryczny, akumulatory, i zaczeli tym jezdzic, koszt pradu na 100 km za 2 pln, i co przy tym wyszlo? ze nie ma jak ubezpieczyc tego samochodu, bo musi miec OC, ale w polskim prawie nie ma czegos takiego jak pojemnosc zerowa silnika, musi miec pojemnosc, ubezpieczenie liczy sie od pojemnosci silnika, no a jak od slinika elektrycznego obliczyc pojemnosc? tak ze z takim prawem to do kitu, ze jest mus jezdzic po drogach tylko i wylacznie silnikiem spalinowym, na swiecie jezdza juz na ogniwa paliwowe, baterie sloneczne, a w Polsce, jakis urzedniczyna wie wszystko lepiej, i bywaly decyzje ze cos tam "nie ma prawa dzialac" albo "nie bo nie", podobnie jest z biopaliwami


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 1 listopada 2007, 22:42 
Offline
starszy elektrowniarz
starszy elektrowniarz

Dołączył(a): poniedziałek, 19 kwietnia 2004, 01:00
Posty: 677
Lokalizacja: Częstochowa
Kolego Argonauto witamy w szeregach. To, że urzednicy nic nie wiedza to norma, znają sie na wszystkim tylko nie na tym co jest ich pracą zawodową i za co im płacą. Zapewniam, ze lokalne plotki to lepiej znają niż zapisy prawa, w których sie poruszają.
Tym czerwonym nosom z energetyki sie nie dziw, mam kolegę w energetyce, inżyniera który długo sie zastanawiał jakie jest napięcie międzyprzewodowe na średnim napięciu gdy dwa przewody sa wyłączone. A co dopiero monterzy na posterunku moga wiedzieć o podłączaniu jednostek wytwórczych.
A tym studentom od samochodu elektrycznego to też nie mozna wierzyć bo za 2 zł to się kupuje 5 kWh energii przy sprawności ładowania akumulatora 100%, praktycznie to co oni kit wciskają, że na przejechanie 100 km wystarczyło im powiedzmy 3 kWh energii? To jaką moc oni mieli w tym samochodzie? Połowę mocy motoroweru Komar? Nawet ładując na nocnej taryfie to by im wyszło góra 1 kW.
W opłatach komunikacyjnych jest taka pozycja "stawka od pojazdów nie charakteryzujących się pojemnością skokową"
A skoro poruszyłeś sprawę energetyki to opisze też moje załatwianie przyłącza do rzeczonej elektrowni, kolejna kompromitacja urzedników. Wystawili mi warunki, że niby trzeba podłączać MEW w stacji transformatorowej i sporą modernizację tej stacji przeprowadzic. Suma sumarum miałem zapłacić za przyłącze 11,5 tyś.(netto) To jest ich normalna praktyka, zrobić ile się da na czyjś koszt, ale źle trafili. Wygarnąłem pracownikowi, który to przygotowywał, że w pięty mu poszło. Potem to samo u dyrektora z kierownikiem rozwoju. Jechałem po nich równo. Od naciągaczy, niekompetentnych i skoro nie nadażają za przepisami to niech pójdą na emeryturę. Oni mi mówia o wieloletnim doświadczeniu a ja im, ze przez te wiele lat chyba ani razu nie czytali prawa energetycznego.
Skończyło sie na nowych warunkach za 3500 zł ale to nie koniec moich działań. Gdy przyjdzie pora będę załatwiał aby podłączyli za darmo. Bo jak narazie przeszli do porządku dziennego nad tym, że chcieli mnie naciągnąć na 8 tyś. Argumentem przekonywującym będzie czwarta władza czyli prasa i prezes URE. I skoro oszukanie kogos na 8 tys zł to dla nich nic to niech też bedzie dla nich niczym zapłacenie za kogoś 3500 zł.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 2 listopada 2007, 09:56 
Offline
jestem tu nowy

Dołączył(a): czwartek, 1 listopada 2007, 01:00
Posty: 10
na gruncie gdzie ja mialem w planach postawic te wiatraki ( na wsi) jest przyłaczenie 230V, a do tego biegnie jakas linia o niewiadomym napieciu ale wies nie jest do niej podłaczona, 3kV albo moze 15kV, nie chcieli mi powiedzic ile dokladnie tam jest, ale powiedzili ze jakbym postawil te wiatraki, to musze ten prad oddawac do tej lini wyzszego napiecia tym samym kupic transformator, i to uwaga - od nich - i przekezac im ten transformator, tak jest, koszt transformatora od 30000 pln wzwyz, i to ja mam za niego zaplacic, i im go oddac razem z gruntem pod transformatorem; az oniemialem z tego wszystkiego, dlaczego nie moge sie podlaczyc pod te 230V ktore tez tam jest, uslyszalem "nie, bo nie";

w tym czasie rozmawialem z wlascicielem pewnego zakladu produkcyjnego, ktory mial prad z transformatora jakiegos zbankrutowanego zakladu ktory przejal syndyk, no i odcieli mu prad, gosc interweniowal w ZE, podlaczyli do z innego zrodla, ale tez cos tam bylo nie tak i "zaproponowali" gosciowi, ze oni wystawia mu transformator, na jego posesji, za ktory on zaplaci i im przekaze, tak jak u mnie, no paranoja; gosc zaczal robic proby z wiatrakiem, zeby miec prad do wlasnego zakladu analiza wiatru wyszla ok, ale w tym czasie bylo jakies takie chore prawo, albo nam tak wmawiano, o nie bardzo bylo sie gdzie zapytac, jedynie w ZE, ze aby miec prad do wlasnych potrzeb z wlasnego zrodlanp. wiatraka, trzeba ten prad najpierw panstwowej elektrowni sprzedac, a potem go odkupic, nadwyzka moze pojsc w ogolna siec, tyle ze trzeba kupic ten transformator, temu przedsiebiorcy potem jeszcze w srodku dnia, jak mu maszyny chodzily, elektrycy wylaczali prad na pare godzin, tlumaczac ze tak byc musi, jakies naprawy, konserwacjie itp. usilnie przy tym namawiajac go na ten transformator, gosc ostatecznie zbankrutowal;


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 2 listopada 2007, 10:49 
Offline
starszy elektrowniarz
starszy elektrowniarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 19 września 2004, 01:00
Posty: 442
Lokalizacja: Dolnosląskie
Aż się prosi abym napisał Wam o swoim przypadku , dotyczył on przyłącza nie do mEW ale do domu. Kiedy dostałem warunki przyłączenia wziołem się do roboty. Zaprojektowałem przyłącze ,projekt do akceptacji w ZE wszystko OK! więc wybudowałem przyłącze. Kiedy przyszło do podpisania umowy po wielu targach wyglądało to tak , zaznaczam że cała procedura podpisywanie różnych papierków odbyła się w ciągu pół godziny: Jako ,że ja sam wybudowałem przyłącze to oni (ZE) odkupili odemnie przyłacze myśle jest dobrze, następnie abym mógł być zasilany musiałem im zapłacić za to przyłącze,że niby oni kupili-wykonali dla mnie to przyłącze no i następny papier że niby ja kupiłem od nich no to przekazałem im na własność to przyłacze.Jeżeli ktoś nie zrozumiał to czytać jeszcze raz powoli.
Po kilku miesiącach była ciekawa rozmowa z kierownikiem posterunku. Ktoś uszkodził izolacje na części słupowej tego przyłącza i wywalało zabezpieczenia w trafo. Zadzwonił do mnie kierownik ZE , że niby przyłacze moje więc żebym naprawił bo na gwarancj, ja na to delikatny śmiech przedstawiłem mu całą procedure kupna - sprzedaży i stwierdziłem że przyłącze jest ich , podziękowałem naprawili sami.

Na częściowe usprawiedliwienie energetyki:
To że nie chcą Cię przyłączyć do sieci niskiego napięcia (230V) to jest czasami uzasadnione. Nie zawsze warunki techniczne na to pozwalają , choćby przewody mogą mieć za małe przekroje aby przenieść Twoją moc przyłączeniową. Zależy ile kW mocy chcesz oddawać do sieci.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 2 listopada 2007, 22:30 
Offline
starszy elektrowniarz
starszy elektrowniarz

Dołączył(a): poniedziałek, 19 kwietnia 2004, 01:00
Posty: 677
Lokalizacja: Częstochowa
Co do miejsca przyłączenia w zależności od mocy to ja mam świadomość, chodzi i IV ligę - 10 kW.
Nie chodzi o kokosy ale o syndrom


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 3 listopada 2007, 15:30 
Offline
jestem tu nowy

Dołączył(a): czwartek, 1 listopada 2007, 01:00
Posty: 10
akurat ja planowalem na poczatek kilkadziesiat kW, bo sam popatrzylem po tej wsi, linia 3-fazowa, ponad 30 domow, ludzie maja silniki elektryczne, schladzalniki do mleka, spawarki, parniki, bimbrownia na prąd (kradziony), zamrazarki, potrzeba tego pradu, to co bym wyprodukowal, poszloby na te wies i jeszczy by bylo malo, a z czasem bym to rozbudowal, w poblizu druga wies, ale zasilana z innego transformatora, ponad 70 domow, tez im prad potrzebny, ale mi ZE "zaproponowal" kupno transformatora za kilkadziesiat tys. i "przekazanie" im go, razem z gruntem pod nim, wychodzi na to ze ja musialbym sprowadzic geodete, wykroic mala dzialke z pola rolnego i tu nie wiem czy ja jakos przeksztalcac na inne cele czy jak, co mogloby byc dosyc kosztowne; podejrzewam ze celowo przedstawili mi takie warunki dosc trudne do zaakceptowania aby tylko mnie zbyc;
jak popytalem w tamtym czasie wlascicieli MEW i wiatrowych to tez im robili co tylko mogli aby zniechecic do siebie, np. wymog produkowania minimum kilkuset kW aby podpisac umowe;


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 3 listopada 2007, 20:02 
Offline
starszy elektrowniarz
starszy elektrowniarz

Dołączył(a): poniedziałek, 19 kwietnia 2004, 01:00
Posty: 677
Lokalizacja: Częstochowa
Moja rozmowa w energetyce rozpoczęła się od słów "jak potrzebujecie zmodernizować stacje (transformatorową) to ja zmodernizujcie - za swoje".
Jestem w nienajgorszej sytuacji "świadomościowej" bo ładnych parę lat prowadziłem prywatkę elektryczną (na innym terenie) i trochę dla energetyki robiłem, więc ich zagrywki poznałem. Może już mają nowe, których nie znam.
Podpowiem, że gdy sie samemu wybuduje stacje transformatorową to wcale nie trzeba jej przekazywać energetyce. Znane sa przypadki, że tacy co przekazali to potem musieli sie starać o zwiekszenie mocy a energetyka się nie zgadzała.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 3 listopada 2007, 20:12 
Offline
starszy elektrowniarz
starszy elektrowniarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 19 września 2004, 01:00
Posty: 442
Lokalizacja: Dolnosląskie
10 kW to bez problemu powinni podłączyć po niskiej stronie . Z tym przekazaniem urządzeń to wydaje mi się że mocno naciągają. Sam im swoją linie przekazałem ale to z innych względów. Linia zasilała mój dom i przechodziła przez drogę więc przekazałem tylko dla tego żeby oni utrzymywali tą linie i naprawiali w razie awarii.
Przekazanie urządzeń dla ZE opłaca się tylko w tedy kiedy chcemy ich obarczyć właśnie naprawami i konserwacją, ale transformator jest takim urządzeniem , że gdybyśmy zwijali interes to możemy go zabrać ze sobą lub sprzedać. Nie ma obowiązku przekazywanie na własność urządzeń zakładom energetycznym to jest tylko ich kaprys. Ale musimy sobie zdawać sprawę , że na nas będzie spoczywał obowiązek dbania o urządzenie , czuli przeglądy, pomiary i konserwacja.

Kilka lat temu znany był przypadek małżeństwa inwestorów , którzy kupili duży teren pod budownictwo jednorodzinne, uzbroili teren na swój koszt min. postawili linie i trafo . Wtedy właśnie zaczęła się walka z ZE . Energetyka chciała przekazania na własność a ci się nie zgodzili i wygrali sprawę


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 4 listopada 2007, 13:41 
Offline
jestem tu nowy

Dołączył(a): czwartek, 1 listopada 2007, 01:00
Posty: 10
widze ze te pomysly energetyki na "przekazywanie" im stacji trafo to szerzej znane, nie tylko u mnie;

ja zaczelem chodzic do nich na przelomie 2000/2001 a w tym czasie pracowal tam taki stary beton, przyjety za komuny, gdzie wystarczylo o pradzie wiedziec ze ma "+" i "-" aby w ZE pracowac, no i czerwony nos z czasem sie sam wyrabial;

swoja droga to zlodziejstwo takie przekazywanie, ja mam wywalic kilkadziesiat tys. na trafo ktore bedzie ich wlasnoscia, w razie jak zwijam interes to oni zabieraja trafo gdzie indziej,i mozliwe ze opchna kolejnemu, i on znow im przekaze;

przydal by sie tu osobny dzial, utrudnienia biurokratyczne i jak je rozwiazywac, jakie pisma tworzyc, wykiwac biurokratow i osiagnac swoje;


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 4 listopada 2007, 17:15 
Offline
starszy elektrowniarz
starszy elektrowniarz

Dołączył(a): poniedziałek, 19 kwietnia 2004, 01:00
Posty: 677
Lokalizacja: Częstochowa
Był taki czas, że transformatorów nie mozna było kupić wtedy można je było wydzierżawić od energetyki za 65% wartości nowego, na rok.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 4 listopada 2007, 21:15 
Offline
starszy elektrowniarz
starszy elektrowniarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 20 stycznia 2005, 01:00
Posty: 285
Lokalizacja: Piła MEW Gryfice rz.Rega
:D a byl ze i prądu nie było ..hehe

_________________
skype praktykant897
WP hydroenergia1

Nie dyskutuj z nikim, kto ma nad Tobą pół litra przewagi :D


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 35 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL