Małe Elektrownie Wodne - Forum społeczności

Witam,

Pytanie zielonego Saszy - co oznacza np. 19+188 km rzeeki, można takie coś zobaczyś w operatach, pozwoleniach wodnoprawnych i innych dokumentach. Jak czytać taką informację, co oznacza 19 a co 188 lub jakiekolwiek inne liczby i po co ten "+"???

Pozdrawiam

Jest to kilometr rzeki zaczynając liczyć od ujścia do źródła (jest klika wyjątków np. Wisła ma kilometraż od źródła - ale to inny temat). Znak + można traktować jako przecinek (choć nie zawsze) a 188 to są metry. Czyli 19,188 km od ujścia rzeki. Na temat kilomertowania rzeki są różne szkoły i tak np. raz przyjętego kilometaża się nie zmienia i np. w wyniku działania sił erozyjnych zmienia się długość rzeki, a w związku z tym odległość między jednym punktem kilometrażowym a drugim nie zwsze może wynosić 1000 m. Dlatego można się nieraz sdpotkać z zapisem np. 19+1050 - nie znaczy to, że jest to 19,1050 km od ujscia tylko znaczy, że jest to miejsce oddalone od kilometra 19 o 1050 m w górę rzeki.

Myślę że trochę wyjaśniłem.

Dzięki Wodniaku RZGW, wiedziałem, liczyłem na to, że w tym temacie, jako największy znawca się wypowiesz.

Ps. Sasza zadał dobre pytanie choć pewnie niektórzy uśmiechneli się pod nosem, że to takie proste i on tego nie wie. Wyżej przedstawiłem w skrócie że nie jest to takie proste jak by się mogło wydawać. Są jeszcze np. rozbierzniości między kilometrażem poszczególnych administratorów a kilometrażem IMGW - to najczęściej wynika z map bazowych na których był nanoszony kilometraż - mapy o różnej skali mają rózny stopień generalizacji.

Wymienione błędy i niespójności powodują wiele zamieszania i dezinformacje. Dostajemy wykaz MEW lub jazów zlokalizowanych na jednej rzece i okazuje się zę kilka oddalonych jest od siebie o 100 m. No i się zastanawiamy jaka ta rzeka musi mieć spadek... . A w rzeczywistości osoba która to składała korzystała z dwóch róznych źródeł z różnym kilometrażem.
To tylko taki niewielki przykład.

szybki jesteś Sasza!
Nawet nie dałeś mi czasu na uzupełnienie postu.

Pozdrawiam

Pewnie kilka osób się uśmiechnęło, ża Sasza nie wie takich oczywistych rzeczy. Pytałem dwóch właścicieli elektrowni o to właśnie, i też nie wiedzieli, twierdzili, że im to nie potrzebne. Poza tym myślę, że wielu innych forumowiczów wzbogaciło swą wiedzę, bo też nie wiedzieli.....

Jeszcze raz dziękuję Wodniaku!