| Narek!
 Znowu Narek kombinujesz i znowu masz ludzi za idiotów. To jest tzw. kreatywna księgowość, czytaj jak mamić konsumenta. Tak z grubsza polega na tym, że wciska mu się kit, że jak kupi produkt za np. 500 zł podczas gdy normalnie kosztuje on 1000 zł to zarobi 500 zł. A to jest g...no prawda, gdyż jak konsument spojrzy na wyciąg bankowy to okazuje się, że z konta ubyło mu 500 zł, a nic nie przybyło. Mało tego, okazuje się, że użytkowanie produktu jest dla niego i otoczenia uciążliwe, rozliczenia skomplikowane i sporne, a w wypadku tego akurat produktu wcale nie potrzebuje go w tej ilości za którą zapłacił bo pogoda zmienną jest. Typowe naganianie. To samo jest z wiatrakami, jak potrzebujesz prądu to go k..... nie ma, a jak zawieje to musisz nie dość , że zapłacić za niego , to jeszcze zepsuje urządzenia domowe, albo spowoduje odłączenie od sieci z powodu awarii.
 
 Wracając do bilansu, to przestań mącić, jeżeli potrafisz,  i zrób go wg. algorytmu:
 
 - koszt źródła en. x cena x wartość energetyczna x sprawność urządzenia
 - % en el. x cena zakupu z certyfikatami u lokalnego dystrybutora np.
 ENEA
 - % en. cieplnej x cena zakupu z sieci ( alternatywnie przy własnej
 kotłowni wg. taryf zakupu gazu jak dla kogeneracji)
 - załóż roczny współczynnik wykorzystania energii cieplnej ( wg. mnie 0,5
 max, wszak klimat zmienia się na naszych oczach)
 
 Wszystko to zrób dla agregatu np. 100 kW, a potem z wyniku finansowego odejmuj:
 
 - koszty amortyzacji, podaj kwotę inwestycji i roczny % amortyzacji
 - koszty stałe prowadzonej działalności gosp.
 - koszty remontów i napraw
 - koszty eksploatacyjne agregatu
 - koszty przyłączenia agregatu do odbiorcy
 - koszty ryzyka biznesowego np. w przyszłości, konieczność opłaty za
 emisję CO2, albo inne duperele środowiskowe
 
 Jak to wszystko potrafisz zrobić i publicznie opisać wg. powyższego schematu, to uznam, że jesteś gotów do szczegółowej dyskusji dot. szczególnych sytuacji w których ten biznes może być opłacalny, co słusznie zasugerował Max1.
 
 Narek! Bez uszczypliwości, ale naganiasz równo bez określenia warunków brzegowych dla których decyzja o kogeneracji może, i tylko może bvć opłacalna. Odrębną sprawą jest czy firma ma to realizować samodzielnie, czy to olać i zlecić na zewnątrz. Tutaj jednak, po przemyśleniu,  Max1 ma rację - w pewnych okolicznościach lepiej zlecić to renomowanej firmie zewnętrznej, ale nie bez względu na ceny, tutaj musi decydować rachunek ekonomiczny.
 
 
 |