narek napisał(a):
Kolego Coinc.... jesteś tu nowy, od grudnia, i nie poznałeś jeszcze specyfiki tego teatru jednego autora. Spodziewając się takich reakcji jak Twoja napisałem że nowi forumowicze nie zrozumieją o co chodzi i się potwierdziło. Jak widzisz nie jestem jedyny w mojej ocenie tego aktora. Od czasu do czasu ktoś wejdzie na widownię tego teatru ale im prędzej z niej zejdzie to lepiej o nim świadczy.
Adwersarz Szama żył w błędnym przekonaniu co do jego pozycji zawodowej w społeczności forum a Szamowi to pasowało więc nie prostował. Próbowałem go wyręczyć ale adwersarz i tak wcześniej miał dosyć.
Co do moich elektrowni to planiowałem jedną na Amazonce

( nie dziw się, jesteś tu nowy). ale za oświeceniem mnie przez Szama zrezygnowałem.
Teraz mam trzy elektrownie oddające prąd do sieci. Nie są to elektrownie wodne bo... pozwolenia są biurokratyczne, są kłopotliwe, trudno o rzeczowe rady, lokalizacje, ceny, kalkulacje, operaty, wedkarze, raporty i jeszcze różne takie. ( nie są to też elekrownie wiatrowe).
A poza tym dwa lata nie pisałem na forum i jest mi dobrze.
No i jak tam Panowie demokraci dowiedzieliście się czegoś konstruktywnego z z tego postu?
Wg. mnie Patenciarz jak bredził tak bredzi dalej, na Amazonce zamierzał rower wodny zbudować, szczęśliwie oświecony został - zamiar był na kilkaset a nawet tysięcy egzemplarzy. Czy Wy chcecie biznes robić, czy hobby realizować ? Jeżeli biznes to proponuję poznać się trochę na tym, a jak hobby to "róbta co chceta". Istnieje oczywiście możliwość połączenia tych dwóch rzeczy, wtedy nie dość , że trzeba kochać, to jeszcze znać się na tym. A co do oświadczenia:
narek napisał(a):
...Teraz mam trzy elektrownie oddające prąd do sieci. Nie są to elektrownie wodne bo... pozwolenia są biurokratyczne, są kłopotliwe, trudno o rzeczowe rady, lokalizacje, ceny, kalkulacje, operaty, wedkarze, raporty i jeszcze różne takie. ( nie są to też elekrownie wiatrowe)...
to o kant d.... je rozbić, tego wymaga każda materialna inwestycja (nie w instrumenty finansowe), no chyba, że Patenciarz żyje nadal w świecie własnej wyobrazni.
Szam