Małe Elektrownie Wodne - Forum społeczności

Witam serdecznie...
Dzisiaj lany poniedzialek wiec dlatego wszedłem na ten portal.

Chciałbym, się zapytać Was wszystkich na forum MEW o finansowanie energetyki wodnej. W 2005 pisalem prace inz (Politechnika) na temat rozwiązań konstrukcyjnych MEW natomiast w tym roku zupełnie na innej uczelni (ekonomia) pisze prace mgr i chciałbym ich troszke podszkolic z tego zakresu by ta wiedza ciągle wzrastala na ten temat wsrod spoleczenstwa:) - niech wiedza jakie to ciekawe tematy.

Prosilbym o jakies informacje gdzie moge zasięgnać informacji na ten temat (ewent. jakies ksiązki, czasopisma itd itp ktore polecacie)

Chętnie potem udostępnie informacje z zakresu moich dwóch tematów.

Pozdrawiam

Szczerze mówiąc to nie rozumiem pytania, o jakie finansowanie mew ci chodzi? Czy pytasz skąd brać pieniądze na budowę mew? I chcesz uświadamiać społeczeństwo w tym zakresie? A może chcesz wiedzieć jak finansowana jest bieżąca działalność mew? Zakładam, że z dochodów jakie przynosi elektrownia.

napisz do KZGW lub MOSu

_________________
Bodek

Rzeczwiscie niezbyt precyzyjnie sie okresliłem z tym pytaniem. Generalnie chodzi mi o pozyskiwanie funduszy dla potencjalnych inwestorów w budowe MEW. Gdzie i na jakich warunkach mozna sie ubiegac o jakies pieniązki na te cele. Moja praca dyplomowa ma na celu przyblizyć korzysci ekonomiczne płynące z takiej dzialalnosci oraz dodatkowo pokazac kto pomaga w finansowaniu takich przedsięwzięc.

Finansowanie MEW hmmm...
Wiec to jest tak ze zapitalasz dniami i nocami od świtu do zmierzchu...aż ci nie powiem co skad wyłazi... znajdujesz lokalizacje, albo ci ktos ja buchnie z przed nosa... albo ci sie uda ja zachowac w tajemnicy, a jezeli juz dotrwasz do tego miejsca to dalej ino masz pod górke...
Nastepnie zarobione ciężko przez siebie pieniążki ładujesz w operat i jak ci projektant nie wyjeb... to juz dalej masz jeszcze wiecej pod górke... idziesz do stworzeń siedzacych w fotelikach i tam załatwiasz, jak trafisz na skur... to masz jeszcze wiecej pod górke... i gwarantuje, że jak nie jesteś chory to dasz sobie spokój... tu sie dowiesz co to urzednik, jak zdobedziesz operat to na 100% poznałeś sąd rejonowy i okręgowy... nauczysz sie tak prawa administracyjnego, że sam sie bedziesz zastanawiał czy nie byc urzedasem... póżniej ino cie czeka pozwolenie na budowę i tu wykorzystasz poznane wczesniej prawo ... w całej tej procedurze dopiero poznasz sąsiada i bedziesz wiedział na czym stoisz...
jak juz to wszystko załatwisz i bedziesz gotów do budowy to zabraknie ci juz swoich cieżko zarobionych pieniazków i bedziesz musiał znów sie spotkac z szanownymi urzednikami i tu w zaleznosci od humoru i czy znajomi Pana Urzednika ... nie rozebrali już pieniązków dla ciebie na MEW... jeżeli zostały jakieś ochłapy to masz chłopie szczeście... dofinansowanie ciężka sprawa jak masz dobrych znajomych dasz rade trzymam kciuki... a jak juz wybudujesz MEW to uświadomisz sobie że bedziesz o 20 lat żył krucej z nerwów i z tego co przeszedłeś...

Pozdrawiam i Powodzenia

_________________
Poza korzyściami doświadczenie ma tę wadę, że bieg wypadków nigdy nie jest taki sam.